Ekstremalne warunki, poświęcenie, walka z czasem, ogromne emocje. Z tym spotykają się na co dzień pracownicy służb ratunkowych. To prawdziwi bohaterowie, dla których sytuacje z pogranicza życia i śmierci są chlebem powszednim. Jak wygląda ich normalny dzień? Pokażemy to w nowym programie „W ostatniej chwili”, który pojawi się antenie TTV już w styczniu.
Niewielu z nas jest w stanie wyobrazić sobie, jak naprawdę wygląda życie pracowników służb ratunkowych. To co dla nas jest abstrakcją – dla nich jest codziennością.
W programie „W ostatniej chwili” towarzyszymy im podczas akcji ratunkowych z udziałem śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, karetki pogotowia, jesteśmy z nimi w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, czyli tam, gdzie zazwyczaj nikt poza medykami nie ma wstępu.
– Operator podczas akcji ratowniczej obserwuje i filmuje zdarzenie w taki sposób, by nie przeszkadzać ratownikom. Ratownicy mają też na sobie mini-kamery, które jeszcze dokładniej pokazują ich pracę, jednocześnie nie utrudniając jej, nie ograniczając w żaden sposób ich ruchów – mówi reżyser programu Andrzej Roszak. Widzowie mogą obserwować, jak z prawdziwym poświęceniem nasi bohaterowie walczą o ludzkie życie. Serial pokaże też, że życie ratowników to nie tylko praca. To prawdziwi mężczyźni z krwi i kości. Pasjonaci gór, nurkowania, spadochroniarstwa. Ten program obala mit, jakoby człowiek był słabym gatunkiem!
W najbliższym, premierowym odcinku ratownicy lotniczego pogotowia zostają wezwani do kobiety, która nieoczekiwanie dla swoich bliskich się podpaliła.
Załoga karetki w tym czasie ratuje starszą kobietę, która straciła przytomność, a zespół pogotowia jedzie do mężczyzny, którego znaleziono na poboczu drogi. Jak zakończą się te historie? Będzie się można o tym przekonać już 17 stycznia o 20:45 na antenie TTV. Kolejne, premierowe odcinki będą nadawane w każdy czwartek o 20:45.
Źródło: TVN