30 listopada 1988 roku Lech Wałęsa, przywódca podziemnej „Solidarności”, spotkał się przed kamerami na żywo w studio TVP w Warszawie z Alfredem Miodowiczem, liderem prorządowego Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, a zarazem członkiem Biura Politycznego PZPR.
Po okresie stanu wojennego i delegalizacji „Solidarności” było to ważne i znaczące wydarzenie. Dla większości Polaków była to zapowiedź politycznej odwilży.
Inicjatorem spotkania był Miodowicz, który rzucił wyzwanie Wałęsie w wywiadzie opublikowanym przez „Trybunę Ludu”. Propozycja ta doprowadziła ówczesne władze, w tym I. sekretarza PZPR gen. Wojciecha Jaruzelskiego do furii. Jaruzelski uznał Miodowicza za nielojalnego awanturnika. Premier Mieczysław Rakowski nie chciał się zgodzić na debatę. Władze uległy dopiero po tym, jak lider OPZZ zagroził, że spotka się z Wałęsą przed siedzibą Radiokomitetu. Zapowiedziały jednak liderowi Związków, że ma wygrać.
Władze partyjne były raczej pewne, że zwycięzcą starcia będzie Miodowicz, medialny bywalec, przygotowany do rozmowy przez specjalistów od propagandy: Stanisława Cioska, wieloletniego ambasadora PRL w Moskwie i Jerzego Urbana, ówczesnego rzecznika rządu. Większość Polaków trzymała stronę Wałęsy, którego przygotowywali do debaty Andrzej Bober, Bronisław Geremek oraz Adam Michnik.
Miodowicz zapowiadał, że z Wałęsy „zrobi marmoladę”. Ale w telewizyjnym studio lider OPZZ rzucał frazesami o „zmartwieniach ludzi pracy” oraz o „troskach dnia codziennego”. Wałęsa zaś ujął publiczność już pierwszymi słowami: „Dzień dobry. Cieszę się z naszego spotkania. Tym, którzy przez siedem lat nie zwątpili, dziękuję”. Debatę wygrał w cuglach Wałęsa i to na oczach całej Polski.
Emisja 30 listopada 2013 roku o godzinie 20:00 w TVP Historia.
Źródło: Telewizja Polska