Jan Dworak, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, odpowiedział na list posłanki Małgorzaty Sadurskiej (parlamentarzystka domaga się m.in. uchylenia kary nałożonej na TV Trwam), który został opublikowany m.in. na stronach internetowych naszdziennik.pl i wPolityce.pl. List przewodniczącego KRRiT został wysłany również do redakcji tych portali z prośbą o publikację.
Treść odpowiedzi:
Szanowna Pani Poseł,
Wnikliwie zapoznałem się z treścią listu, jaki za pośrednictwem niektórych portali internetowych (m.in. portalu wPolityce.pl ), zechciała Pani opublikować pod moim adresem w związku z decyzją nr 12/2014 z 26 września bieżącego roku wydaną po zakończeniu postępowania o naruszenie przez Fundację Lux Veritatis art. 18 ust.1 ustawy o radiofonii i telewizji (Dz. U. Nr 43 poz. 226 z 2011 roku z późn. zm.) w czasie rozpowszechniania w programie Telewizja Trwam relacji z Marszu Niepodległości odbywającego się w Warszawie 11 listopada 2013 roku. Podpisany przez Panią Poseł list dotychczas nie został doręczony do KRRiT.
Szczegółowe informacje dotyczące przebiegu postępowania wyjaśniającego oraz przedstawiające zebrany w tej sprawie materiał dowodowy i przyjęte ustalenia zostały zawarte w uzasadnieniu decyzji nr 12/2014 z 26 września 2014 roku. Decyzja ta w pełnym brzmieniu jest dostępna na stronie internetowej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w zakładce Aktualności (http://www.krrit.gov.pl/krrit/aktualnosci/news,1611,swoboda-wypowiedzi-nie-zwalnia-od-odpowiedzialnosci.html).
W uzasadnieniu wydanej decyzji podkreślone zostało przede wszystkim, iż naruszeniem obowiązującego prawa było pochwalanie przemocy w audycji. Samo pokazanie w relacji telewizyjnej płonącej instalacji pod nazwą Tęcza nie stanowi oczywiście żadnego naruszenia obowiązującego prawa, natomiast na aprobatę przemocy nie ma przyzwolenia w systemie prawnym i społecznym, obowiązującym w Polsce.
Ograniczając się w odpowiedzi jedynie do kwestii związanych z wolnością słowa, chcę podkreślić, iż wydana decyzja nie odnosi się w żaden sposób do różnic w poglądach dotyczących instalacji Tęcza przy pl. Zbawiciela w Warszawie ani nie zawiera żadnych ocen. Różnice poglądów i swoboda ich prezentowania są oczywistym i niezaprzeczalnym prawem każdego obywatela. Jednak pochwalanie przemocy i działań sprzecznych z prawem w debacie publicznej nie mieści się w standardach państwa demokratycznego. Bywa odwrotnie: to właśnie przemoc i aprobata dla niej mogą mieć na celu wywieranie presji i pozaprawne ograniczanie swobód innych obywateli. W systemach demokratycznych wolność słowa może podlegać i podlega ograniczeniom, lecz tylko w sytuacjach określonych przepisami prawa. Zostało to m.in. wskazane w uzasadnieniu decyzji o ukaraniu Fundacji Lux Veritatis. Prawną istotą i podstawową przesłanką tej decyzji jest stwierdzenie aprobaty dla przemocy, która wystąpiła w przestrzeni publicznej, a przez to propagowanie działań sprzecznych z prawem.
Trzeba jeszcze raz podkreślić, iż brak przyzwolenia dla działań naruszających prawo nie jest zamachem na wolność przekazu i na niezależność dziennikarską, w obronie których Pani Poseł występuje, a właśnie obroną swobody wypowiedzi, która nie może być ograniczana niczym poza prawem.
Odnosząc się do wniosku końcowego o uchylenie kary dla Fundacji Lux Veritatis zawartego w liście opublikowanym przez Panią Poseł, pragnę poinformować, iż od decyzji przysługuje stronie odwołanie do Sądu Okręgowego – Sądu Gospodarczego w Warszawie, a więc decyzja podlega instancyjnej kontroli sądowej, w toku której może ona zostać uchylona bądź zmieniona.
Z poważaniem,
Jan Dworak
Treść listu posłanki Małgorzaty Sadurskiej
Źródło: Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji