Pisarz Andrzej Stasiuk wraz z ukraińską formacją etno-rockową Haydamaky z Kijowa wspólnie wydali na początku 2018 roku 10 kompozycji inspirowanych twórczością Adama Mickiewicza. Pod koniec tego samego roku artyści wystąpili z repertuarem z albumu „Mickiewicz – Stasiuk – Haydamaky” w Muzycznym Studiu im. Agnieszki Osieckiej. W najbliższą niedzielę 18 kwietnia Program 3 przypomni koncert. Transmisja wydarzenia od godz. 19.05 na antenie radiowej Trójki, a streaming wideo na stronie i Facebooku stacji oraz na kanale YouTube Polskiego Radia.
Pomysł niby już znany – zinterpretować współcześnie wielkiego poetę – jednak w tym wypadku jest wyjątkowy. Po pierwsze – ukraiński zespół, po drugie – nie śpiewający wcześniej Andrzej Stasiuk, po trzecie – mickiewiczowski trzynastozgłoskowiec, który aż prosił się o… rapowanie.
Początkowo miała to być jedna kompozycja „Stepy akermańskie”. Haydamaky, zaintrygowani tym sonetem, pojechali do Akermanu (dzisiejszy Białogród nad Dniestrem) zobaczyć miejsce, które opisywał Mickiewicz. Zespół szukał polskiego wykonawcy, by wspólnie zaśpiewać sonet. Nie wiedział jednak, jaki rodzaj śpiewu powinien tu zabrzmieć – rap, reggae, rock? Dlatego też zdecydował się zwrócić z pytaniem do Andrzeja Stasiuka, który jako pisarz powinien najlepiej rozumieć materię słowa. Stasiuk nie doradził, ale… sam podjął wyzwanie. Okazało się, że wspólnie można nagrać nie tylko utwór, ale i cały album. Prace rozpoczęły się w 2017 roku, a rok później płyta była gotowa.
Dlaczego Mickiewicz? – Dobre pomysły często rodzą się w dziwny, nieprzewidywalny sposób – mówi Oleksandr Jarmoła, wokalista zespołu Haydamaky. – W stronę twórczości Adama Mickiewicza pchnęła nas rozmowa z przyjacielem zespołu, Waldkiem Suliszem, dyrektorem Europejskiego Festiwalu Smaku w Lublinie. Zaintrygowani sięgnęliśmy do ukraińskich tłumaczeń, starych, sprzed pół wieku. Nie znajdując w tym natchnienia, sięgnęliśmy po oryginał i stało się: język Mickiewicza od razu zaczął nam w głowach malować obrazy muzyczne. To było to! – dodaje.
– Trochę też dlatego, żeby Mickiewicz nie zardzewiał, nie strupieszał. Najszybciej przecież umierają lektury obowiązkowe. A mam wrażenie, że mickiewiczowski trzynastozgłoskowiec wciąż zachowuje swoją niebywałą siłę. Myślę, że gdyby Mickiewicz wygłaszał dzisiaj swoje improwizacje, to musiałyby one brzmieć jak swoisty słowiański rap, cudnie by to wszystko zorientalizowały, „poturczyły”. Bo u Wieszcza nie tylko Litwa, Polska, ale i Akerman przecież, i eskapada stambulska, i na koniec, niczym domknięcie losu, ponura śmierć nad Bosforem – mówi Andrzej Stasiuk.
Na płycie „Mickiewicz – Stasiuk – Haydamaky” usłyszeć można nie tylko oryginalne utwory Mickiewicza, ale również jego ukraińskie tłumaczenia. Smaczku dodaje fakt, że dwaj topowi ukraińscy pisarze, Jurij Andruchowycz i Serhij Żadan, podjęli się – specjalnie na potrzeby albumu – przetłumaczenia niektórych sonetów na współczesny ukraiński.
Stasiuk, również w imieniu zespołu Haydamaky, udzielił na temat albumu blisko 40 wywiadów, a single z tego nieoczywistego albumu pojawiły się na Liście Przebojów Trójki.
Źródło: Polskie Radio