W niedzielę na torze Phoenix Racing odbędzie się finał sezonu NASCAR Cup Series 2021. Podczas decydującego pojedynku tego roku w walce o mistrzostwo zmierzy się czwórka kierowców. Finałowe emocje na żywo tylko w Motowizji!
Sprawdź godziny transmisji NASCAR Cup Series w PROGRAMIE TV
Kyle Larson, Chase Elliott, Denny Hamlin i Martin Truex Jr, powalczą o tegoroczny puchar. Po rywalizacji w Martinsville już tylko oni zachowali szanse na mistrzostwo. Walka będzie wyrównana. Każdy z nich przystąpi do rywalizacji z takim samym dorobkiem punktowym, nie będą zdobywali także punktów na etapach każdego z segmentów. Oznacza to, że kierowca, który ukończy wyścig na najwyższej pozycji, zostanie mistrzem.
Każdy z nich ma za sobą zupełnie inny sezon. Kyle Larson, który powrócił do rywalizacji w NASCAR Cup Series po blisko rocznej przerwie, odnalazł się w zespole Hendrick Motorsports. W całej swojej karierze poprzedzającej rok 2021 nie odniósł tak wielu zwycięstw, jak właśnie w tym sezonie. Dziewięć sukcesów daje mu absolutne prowadzenie w klasyfikacji zwycięstw i stawia w roli głównego faworyta do tegorocznego mistrzostwa. Musi jednak wygrać w Phoenix lub wyprzedzić trzech głównych rywali, a to może okazać się bardzo trudne.
Martin Truex Jr. ma zdecydowanie mniej triumfów w tym sezonie, jednak cały czas utrzymuje solidną, wysoką formę. Jego głównym atutem do zdobycia tegorocznego mistrzostwa, jest fakt, iż raz w tym sezonie wygrywał już w Phoenix. Było to jego pierwsze zwycięstwo, które zapoczątkowało serię kilku kolejnych. Łącznie w pierwszych 12 wyścigach pojawiał się w kręgu zwycięzców aż trzy razy. Ostatni, czwarty triumf dołożył już w playoffach – na torze Richmond Raceway. Można zatem śmiało stwierdzić, że 41-latek z New Jersey jest w tym roku szybki właśnie na krótkich torach – dokładnie takich, jaki czego go w niedzielę.
Denny Hamlin i Chase Elliott odnieśli po dwa zwycięstwa. Elliott, ubiegłoroczny mistrz serii, nie wygrał w tym roku jednak na żadnym z torów owalnych. Oba jego zwycięstwa miały miejsce na torach drogowych i mimo tego, iż jest szybki właśnie na krótszych torach, nie przyniosło mu to jak dotąd żadnego sukcesu. Obrona tytułu może być zatem stosunkowo trudna. Hamlin jest zaś dość sporą niewiadomą. W ostatnich wyścigach pokazywał się z bardzo dobrej strony, jednak cały sezon zasadniczy przejechał bez żadnego sukcesu. Playoffy były już zdecydowanie lepsze. Odnosił zwycięstwa w Darlington i Las Vegas. Było to jednak już dobrych kilka tygodni temu i w ostatniej fazie playoffowych zmagań nie dotarł na szczyt ani razu. Choć należy tutaj zauważyć, że w minioną niedzielę w Martinsville, był bardzo bliski odniesienia sukcesu. Nie pozwolił mu jednak na to Alex Bowman.
Tor Phoenix Raceway gości finał NASCAR Cup Series od ubiegłego roku. Pierwszym mistrzem ukoronowanym na tym obiekcie został Chase Elliott. Obiekt jest tri-ovalem, jednak o dość specyficznym kształcie. Linia start-meta znajduje się na wyjściu z czwartego zakrętu, oba główne łuki mają różne promienie i nachylenia, co czyni obiekt dość technicznym. Długość jednego okrążenia to dokładnie jedna mila. W niedzielę kierowcy będą mieli do przejechania 312 takich cyrkulacji.
– Kończymy kolejny pasjonujący sezon NASCAR Cup Series. Finałowa faza rywalizacji przyniosła nam mnóstwo walki i emocji. W Phoenix wszystko się rozstrzygnie i żaden z czterech pretendentów nie będzie oszczędzał swojego auta jeżeli ma to mu zapewnić tytuł. Cieszymy się, że NASCAR w Polsce ma sporą liczbę fanów i jestem pewien, że w najbliższą niedzielę jeszcze więcej osób zdecyduje się spędzić wieczór z Motowizją – mówi Krzysztof Mikulski, prezes Motowizji.
Zmagania na Phoenix Raceway będą ostatnim wyścigiem w historii, w którym kibice NASCAR zobaczą samochody szóstej generacji. Już w przyszłym sezonie zadebiutują samochody Next Gen. Wyścigi sezonu NASCAR Cup Series 2022 będzie można obejrzeć na antenie Motowizji od 6 lutego przyszłego roku.
Sprawdź ofertę kanału Motowizja w PROGRAMIE TV
Wyścig NASCAR Cup Series Championship już w najbliższą niedzielę 7 listopada o godzinie 21:00 na żywo tylko na kanale Motowizji. Na emocjonujący finał zapraszają komentatorzy: Michał Budziak i Szymon Tworz.
Źródło: Motowizja