Sławomir Bohdziewicz jedną z gwiazd gali w Foxwoods Resort

Walczący pod polską flagą, choć mieszkający w Stamford, Sławomir Bohdziewicz w nocy z soboty na niedzielę stoczy szóstą zawodową walkę. Jego rywalem będzie doświadczony Joe Jones, a całą galę kibice w naszym kraju zobaczą na żywo w Fightklubie.

Sprawdź szczegóły w programie telewizyjnym kanału Fightklub

Bohdziewicz na zawodowych ringach walczył dotychczas pięciokrotnie, a wszystkie te pojedynki stoczył na amerykańskiej ziemi. Debiutował w kwietniu 2023 roku w Uncasville i wygrał wówczas przez nokaut w trzeciej rundzie z innym debiutantem, Maxem Da Silvą. W tej samej miejscowości stawiał się w ringu także w trzech następnych potyczkach i te również rozstrzygał na swoją korzyść, tylko Leonardo Ladeirze pozwalając przetrwać pełny dystans.

Po czterech efektownych wiktoriach kolejną walkę Polak stoczył w Foxwoods Resort w Mashantucket i ten bój również zakończył się jego wygraną. Pokonał w nim Kevina Toriana, efektownie odsyłając rywala do narożnika w czwartej rundzie. W najbliższy weekend Bohdziewicz wróci do Mashantucket i w tym samym obiekcie w sześciorundowym pojedynku skrzyżuje rękawice z Joe Jonesem.

Rywal Polaka to pięściarz bardzo doświadczony, mający w dorobku blisko 30 walk, ale także najlepsze lata za sobą. 29-latek po raz ostatni wygrał w październiku 2023 roku, od tamtej pory walczył jeszcze pięciokrotnie – jedno starcie zremisował, we wszystkich pozostałych nie potrafił przeciwstawić się przeciwnikom, połowę tych walk przegrywając przed czasem. Jeśli spojrzeć na całościowy dorobek Jonesa nie prezentuje się on źle: 14-13-1, pochodzący z Wirginii fighter nigdy nie walczył jednak o żaden, nawet krajowy pas i raczej nikt nie wieści mu zbyt bogatej kariery.

Bohdziewicz na tle swojego najbliższego przeciwnika prezentuje się znacznie lepiej. Wprawdzie walczył rzadziej, jest o pięć lat od niego starszy, wszystkie argumenty i tak przemawiają jednak na jego korzyść. Jeśli Polak zwycięży po raz szósty z rzędu, w najbliższych miesiącach może otrzymać szansę na znacznie bardziej lukratywne konfrontacje.

Pojedynkiem wieczoru na gali CES Boxing Winter Brawl będzie starcie o pas WBA USA Silver w wadze średniej, o który powalczą Francis Hogan i Khiary Gray. Pierwszy z nich bronił będzie zresztą wywalczonego niemal rok temu tytułu. Amerykanin w ringu jeszcze nie przegrał, zwyciężył we wszystkich osiemnastu walkach, aż szesnaście kończąc przed czasem. Trudno doszukiwać się „Franka the Tanka” w czołówkach rankingów, konsekwentnie buduje on jednak swoją markę na amerykańskiej scenie pięściarskiej i jeśli zwycięży w sobotnią noc, znów wykona mały skok w hierarchii wagi średniej.

A szanse na wygraną ma całkiem spore, bo jego przeciwnik, Khiary Gray, nie jest pięściarzem z najwyższej półki. Karierę rozpoczął wprawdzie obiecująco, od trzynastu kolejnych zwycięstw, w jego przypadku trzynastka nie okazała się jednak szczęśliwa, bo od tego momentu bilans jego kolejnych pojedynków kształtuje się na poziomie 6-7. Wprawdzie w listopadzie „King TooSharp” zdołał pokonać Daniela Sostre, na Hogana może jednak zabraknąć mu argumentów.

Kolejnym zawodnikiem, który w Foxwoods Resort będzie chciał kontynuować swoją serię walk bez porażki będzie Nikolay Shvab. Pochodzący z Kazachstanu fighter na razie zatrzymał swój licznik na liczbie 12 i sposobi się do tego, żeby w weekend dopisać do niego kolejną wiktorię. Shvab w swoich ostatnich konfrontacjach nie dał większych szans Andrew Rodgersowi, Helberowi Rojasowi i Gabrielowi Smithowi. Czy w weekend jego kolejną ofiarą okaże się Belmar Preciado?

Gala CES Boxing Winter Brawl w Foxwoods Resort z nocy z soboty na niedzielę (22/23 lutego) o godz. 2:00 na żywo w Fightklubie!

Źródło: Media Production

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *